poniedziałek, 13 października 2014

Pamiętniki

" jedna chwila może pozostać z Tobą na zawsze "

Czyli mój sposób na zapamiętanie chwil, które chciałabym zostawić w swojej pamięci na zawsze.

Jednym z nich jest pudełko. Zwykłe tekturowe pudełko za 3 zł , które wypełnia się przeróżnościami, kartkami, listami, figurkami, małymi drobiazgami, które dla innych byłyby śmieciem. 
Choć pomysł na kolekcjonowanie bezwartościowych rzeczy, wydaję się dość banalny, mogę szczerze powiedzieć, że jest super rozwiązaniem dla odświeżania pamięci. Gdy po dłuższym czasie, przeważnie w czasie sprzątania kurzu ( a na samą górę szafy, wybieram się ze szmatką dość rzadko) dostanę się do tego pudełka, jakoś go zdejmę i otworzę, to uśmiech nie znika z twarzy. A wiele chwil o których na co dzień się zapomina, wraca jak bumerang. Coś wspaniałego.

Drugą rzeczą jest "pamiętnik", zeszyt który zamiast linii czy kratki ma namalowane kropki, zakupiony kilka lat temu w butiku. Do niego wklejam zdjęcia, bileciki itp. Oraz opisuję każde ważne wydarzenie z każdego roku. Na jego tyle widnieje lista którą stworzyłam po oglądnięciu kilku odcinków programu, o ile pamiętam - sto rzeczy do zrobienia przed śmiercią. Jak na razie widnieje na niej 58 podpunktów, a ok. 30 została zrealizowana. Również na tyle namalowałam mapę Polski gdzie zaznaczam miejscowości które odwiedziłam. Jeden zeszyt który grubnie z każdym wpisem, a tworzy tyle pięknych historii.

Kolejna rzecz stworzona na spontana, to zeszyt, który zabrałam na majowy wypad do Zakopanego, ponieważ leżał pusty w szafie, wzięłam go na bazgranie w chwili nudy. Jednak został miejscem do zbierania górskich pieczątek i opisywania przebytych szlaków i zdobytych szczytów.
Coś bardzo podobnego, założony z nudów w pracy, bez celu, to zabindowany notes A5, 
po jakimś czasie stwierdziłam, że zacznę tu opisywać każdą moją wycieczkę. Co zobaczyłam, czym tam dotarłam, z kim, za jaką cenę itp. Wbrew pozorom takie informacje szybko uciekają z pamięci ( w tym przypadku wzorowałam się na przeglądniętej książce znalezionej w empiku, właśnie do podróży, w której były przygotowane miejsca na notatki, listę rzeczy do zabrania, szkice, opis wycieczki, koszta itp).

Fakt mogłabym kupić jeden dobry zeszyt, albo pofatygować się i zabindować jeden gruby plik kartek do wszystkiego, ale szkoda mi zniszczyć wcześniejszych, oraz dzięki temu mam jako tako porządek a do tego jest to w jakimś stopniu rozdzielone. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz